
Nie można zbyt wiele pozytywnych
rzeczy powiedzieć o charakterze Ziraela. "Potępieniec" odzwierciedla
gwałtowność magii, którą się para.
Jest brutalnym, ohydnym
osobnikiem od którego należy trzymać się z dala, jeśli chce się przeżyć. Nie
boi się stawiać czoła "herosom", którzy chcą skrócić o głowę
kolejnego nekromantę. Zazwyczaj to ich parszywe łby stają się eksponatem w jego
jaskini, jeśli magik ma chwile dobroci, by nie zamienić rycerzyków w bezmyślne
zombie.
Inteligencja i szaleństwo
to dwie strony medalu, który posiada mężczyzna. Zna tajniki nekromancji jak
mało kto, ciągle się szkoląc i rozwijając w tym kierunku. Pokryte jest to
jednak ogromem rdzy obłędu, czyniąc umiejętności Ziraela niestabilnymi i mogącymi
wymknąć się spod kontroli. Nikt nie wie czy w trakcie rzucania klątwy na
przeciwnika i sojusznicy nie staną się przeklęci. Takie sytuacje bywają też po
prostu ze zwykłej, chwilowej zachcianki nekromanty.
Tak, Kowal Dusz wiele
rzeczy wykonuje słuchając tylko swojego wypaczonego "sumienia" i chętek.
Potrafi w szybkim tempie zasilić armię nieumarłych, by po chwili zastanowienia
rzucić ich na niczego nieświadome armie sprzymierzeńców. Ot tak dla zabawy.
Wielokrotnie wyciągane konsekwencje nie imają się go, a wyciągający je później
żałują swoich czynów. Mówca Umarłych pamięta urazy i jest mściwy.
Zirael często zachowuje
się, jakby obok niego stały inne osoby, choć tak naprawdę nikogo nie da się
ujrzeć. Wydaje się iż dżuma strawiła jego umysł, a potwory dostały się w
zakamarki umysłu. Czasem jednak widać, iż te "istoty" i nekromanta
dogadują się ze sobą na swój własny, pokręcony sposób. Czasem magik zasięga ich
rad, lecz normalni widzą iż po prostu rozmawia sam ze sobą.
Cień Kostuchy nie jest
zwykłym człowiekiem. Już dawno przestał takim być. Najgorsi wrogowie nie życzą
sobie nawzajem jego ujrzenia, a koszmary o nim to najlepsza rzecz jaka może ci
się przytrafić z jego strony.
[Obecny tutaj wizerunek (praca z DeviantArta) przedstawiają Ziraela przed ostateczną przemianą.
Praca: Kseronarogu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz